WSTĘP


Chechło 17.11.2002Witam wszystkich w kąciku Chechlaka, chyba najbardziej głupim i niezrozumiałym fragmencie strony kickersów. Dla potrzeb tego kącika pozwolę sobie na parę zdań na temat tego co Chechlak robi, dlaczego Chechlak jest twoim przyjacielem i jakie są plany Chechlaka na przyszłość, czyli w skrócie co możesz znaleźć w tej części strony Kickersów, żeby w sytuacji, kiedy cię to nie interesuje nie marnować twojego cennego czasu.

W tej formie postaram się zachęcić odwiedzającego stronę do ruszenia tyłka i odwiedzenia zalewu Chechło koło Tarnowskich Gór nie tylko w okresie tzw. sezonu, kiedy woda pachnie kremem do opalania i czymś jeszcze o czym nie odważę się wspomnieć z uwagi na fakt, iż stronę mogą odwiedzać również damy (cokolwiek to słowo znaczy), a w związku z tym chcę zaoszczędzić tym niewątpliwie uroczym istotkom niepotrzebnych egzaltacji. Zalew jest piękny i o tym wie prawie każdy. Ma swój urok wiosną kiedy z bliżej nie zbadanych przyczyn zapełnia się przedstawicielami płci obojga poruszającymi się różnymi środkami lokomocji (na jedną z płci działa samochód - najlepiej drogi, w którym posiadacz tegoż może z przerażoną partnerką zrobić to, czego krótko mówiąc nie może zrobić w domu). Któż z nas nie zażywał kąpieli słonecznych wśród niewątpliwie lepiej od niego wyglądających mięśniaków i lalek barbie..., ale o tym już wcześniej chyba wspominałem. Lato jednak zawsze kiedyś się kończy i kiedy służby porządkowe pozbierają już ostatnie puszki po piwie nastajeChechło 17.11.2002 nad zalewem jesień owiana nutą melancholii i błogiego spokoju. Jesień wielobarwna z opadającymi liśćmi odbija się wtedy w lustrze wody tworząc wspaniałą atmosferę porównywalną tylko z wybuchem bomby jądrowej (przepraszam w tym miejscu przeciwników preliferacji broni masowej zagłady - nie chciałem was urazić, sorry chłopaki). Mówię wam piękny słoneczny sobotni poranek jesienią nad zalewem to połowa sukcesu. Warto spróbować. Jak wykazują jednak badania, parafrazując w tym miejscu słowa klasyka, większość roślinności zagłosowała na zalew zimą. Wtedy dopiero zaczyna się prawdziwa zabawa dla ludzi o mocnych nerwach i silnych pęcherzach. Wokół jest kompletnie biało, a zaspy nie pozwalają przedrzeć się samochodem dokładnie tam gdzie byśmy chcieli. Jest też zimno. Naprawdę zimno. Jeśli masz szczęście (albo jak kto woli nieszczęście) to spotykasz na tafli oblodzonego jeziora wędkarzy albo narciarzy, ale ty się tym nie przejmujesz, bo wiesz po co tu przyjechałeś. Wyciągasz z torby młotek i majzel (po polsku przecinak) oraz piłę i zaczynasz wycinać dziurę w lodzie. Wędkarze stają się podejrzliwi i mówią ci, że tu nie ma rekinów i że nie potrzebujesz takiej wielkiej dziury żeby złowić płotkę albo starego charboła (w języku tubylców zamieszkujących tereny od na zachód od Brynicy tak nazywa się but). Ty jednak wycinasz tę dziurę po to by do niej wejść. Tak zupełnie społecznie i bez przymusu wchodzisz do zimnej wody na tak długo aż ci się nie znudzi...

Chechło 17.11.2002Chechlak co niedziela o godzinie 15:00 kąpie się w wodzie zalewu Chechło w okolicach Tarnowskich Gór. Kąpiele te nie są transmitowane przez żadną ze znanych stacji telewizyjnych, nie zainteresowało się tą sprawą również żadne radio czy dziennikarz (nie wspominając już przy tej okazji owianych złą sławą dziennikarzy PAPu - tym panom dziękujemy) i dlatego właśnie ta stronka jest jedynym medium we wszechświecie z którego możesz się obywatelu dowiedzieć czegoś o rzeczach wielkich, żeby zacytować tu znowu klasyka, rzeczach ważnych dla całego świata, a nawet dla całego narodu. Nie zmarnuj więc okazji i poserfuj po stronie do woli! Znajdziesz na tej stronie relacje z cotygodniowych kąpieli wraz ze zdjęciami, wywiady, legendy i coś jeszcze... W ten sposób chcemy propagować niekonwencjonalne sposoby spędzania wolnego czasu, służyć radą wszystkim tym którzy chcieliby zostać morsami, zwrócić uwagę na piękno otaczającej nas przyrody oraz stworzyć forum dla wszystkich tych, którzy mają ciekawe pomysły. Jesteśmy otwarci na wasze opinie na temat tej stronki oraz idei zimowych kąpieli. Chętnych udziału w kąpielach oraz tych którzy chcą pooddychać świeżym powietrzem na łonie natury serdecznie zapraszamy również nad zalew.

Przy okazji chciałem podziękować mojemu kumplowi Jasiowi za pomoc w redagowaniu strony oraz jej administrowanie. Staremu kumplowi Kokosowi dziękuję za wierne towarzyszenie moim kąpielom z kamerą. Pitrowi oraz Jasiowi S. dziękuję za towarzyszenie mi w pierwszych kąpielach jesienią 2000 oraz dwa występy tej jesieni. Wszystkim członkom teamu Chechlaka, tj. Darisowi, który omal nie przypłacił życiem udziału w teamie, obojgu Jasiom, kokosowi oraz Pitrowi dziękuję za towarzystwo. Dziękuję również Agnieszce, Basi, Bogusi oraz Grabolowi, Marianowi, Melonowi, Olmecie, Rafałowi z Rudy i Żurkowi za uczestniczenie w zabawie w ciągu ostatnich trzech lat. Pozdrawiam również rybaków i narciarzy, którzy cierpliwie znoszą nasze wygłupy. Wszystkich zapraszam do dalszej zabawy oraz do odwiedzenia strony.


Mirek